Zbliżająca się jesień, co roku, wywołuje u mnie tęsknotę za moimi ulubionymi kolorami. Są to różne odcienie beży, które ja nazywam zwykle 'kawą z mlekiem'. Określenie te jest wygodne, bo nie wiemy jak mocna jest kawa i ile mleka dodano :) sweter, który mam na sobie zachwycił mnie dzisiaj w sklepie subtelna asymetrią i barwą oczywiście.
Marta ma na sobie spodnie, którymi ja zachwycam się zawsze, gdy je widzę. Są proste, ale urocze i nietuzinkowe. Bluzka z kolei kiedyś należała do naszej mamy, potem pobyła chwilę u mnie, a teraz zawitała do Marty i nadal podoba się nam wszystkim.
Marta ma na sobie spodnie, którymi ja zachwycam się zawsze, gdy je widzę. Są proste, ale urocze i nietuzinkowe. Bluzka z kolei kiedyś należała do naszej mamy, potem pobyła chwilę u mnie, a teraz zawitała do Marty i nadal podoba się nam wszystkim.
Torebka świetna! Zapraszam do mnie::)
OdpowiedzUsuńkjyoshee.blogspot.com
obie przepiekne <3
OdpowiedzUsuńGreat LOOKS! I love it!!
OdpowiedzUsuńŚwietny sweter i torebka:) i oczywiście spodnie z kokardką-klasa.
OdpowiedzUsuń