wtorek, 4 września 2012

Blossoming skirt.

   Dzisiejszy 'outfit' próbowaliśmy sfotografować już chyba 3 razy, ale zawsze COŚ stawało nam na przeszkodzie. A koniecznie chciałam go tu pokazać, bo jestem z niego w zupełności zadowolona. Wszystkie te rzeczy uwielbiam również osobno, ale w tym połączeniu tworzą jakąś spójną całość. Sceneria, pogoda i ta właśnie spójna całość są dziś dla mnie jeszcze większą całością. (została mi jeszcze tylko kursywa, ale ją zostawię na inną okazję)
  Ostatnie zdjęcie w tym poście przedstawia piękne eustemy (o, jednak się przydała) w odmianie Pure White (jak wyczytałam), które uroczo, w prosty sposób rozjaśniają nasze mieszkanko.

P.S. Wybaczcie mi moje nieurocze minki, ale nie mogłam pozwolić na to, żeby brak okularów znów pokrzyżował nam plany.



















5 komentarzy:

  1. pięknie i romantycznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie, wszystko idealnie ze sobą współgra! Jak zrobiłaś tą piękną fryzurę? Pozdrawiam:) Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. cudnie. spódniczka słodka a bluzka seksowna. połączenie zabójcze...a jednak...:) pięknie!
    www.zezryjmnie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń