piątek, 31 sierpnia 2012

FILC&FILC

Dzisiaj zdecydowałam się na połączenie spódniczki i torebki wykonanej z tego samego, specyficznego materiału. FILC, to właśnie on :) Dodatkowo mają niemal identyczny kolor. Torebka (GOSHICO), jak wspominałam wcześniej jest prezentem urodzinowym i mimo tego, że niedługo będzie miała rok to uwielbiam ją niezmiennie. Spódniczka z kolei kiedyś była rozkloszowana i nie do końca mi pasowała, dlatego mama zrobiła drobną, prostą przeróbkę i teraz noszę ją często. A! Uprzedzam - pruje się specjalnie, taki jej urok.















wtorek, 28 sierpnia 2012

To już niedługo

         Niestety, rok szkolny zbliża się wielkimi już susami. Cały świat jakoś wyjątkowo chce nam o tym przypomnieć. Na przekór kupiłam sobie bluzkę (z przeceny w H&M), która ma mi ciągle przypominać  wyluzowane, szalone wakacje. :) I pamiętaj złoto wraca do łask!:p Enjoy!






piątek, 10 sierpnia 2012

'stany maniakalne' :)

  Mam ostatnio wielką obsesję na punkcie naszyjników. Zwłaszcza, dużych, wyrazistych, zwracających na siebie uwagę w najbardziej oczywisty sposób. Kolorem, wielkością. Jestem pewna, że minie mi to za jakiś czas i zmieni się w coś zupełnie odwrotnego, ale póki co, nie zamierzam tego poskramiać. Bo... dlaczego nie? Wydaje mi się, że takie 'stany maniakalne' nie oznaczają braku własnego stylu. A sprawiają dużo frajdy i wnoszą trochę świeżości :) Voila!














środa, 8 sierpnia 2012

Żeglarska ulewa :)

          Żeglarskie paski znów powracają, a z nimi mój nowy outfit. Próbowałam dopasować  klimat stylizacji do klimatu otoczenia, stąd też zdjęcia nad wodą. Jak już pewnie zauważyliście kolejnym hitem sezonu są białe paznokcie. Moim zdaniem oba te trendy, świetnie się ze sobą komponują. Specjalnie dla atmosfery owego posta, pojechałyśmy rowerami (zaciągnęłam ze sobą Przyjaciółkę :p) nad jezioro. Pogoda była dość niepewna, jednak co to dla nas! Od razu po wyjeździe złapał nas pierwszy deszcz. :D W przerwie między kroplami deszczu pstrykałyśmy zdjęcia. Już obmyśliłyśmy świetny plan powrotny, przewidywał on szybką jazdę zanim zacznie znów padać, gdy na linii startowej moja Przyjaciółka zaliczyła glebę. Odpadła z wyścigu ,, Oby tylko sucho do domu" (pojechała samochodem). Do domu wróciłam cała przemoczona, ale z uśmiechem na twarzy, nowymi zdjęciami na bloga oraz z nową przygodą! :D










                                                                            DO ZOBACZENIA! :D

piątek, 3 sierpnia 2012

Dzień z gibonami

    Wczoraj spędziłyśmy kolejny, wspólny dzień w Warszawie. Wybrałyśmy się do zoo (gibony są najlepsze) , a potem zjadłyśmy bruschettę w Pizzerii Monelli. Znalazłyśmy też czas na pstryknięcie zdjęć na kolejnego posta. Pod koniec dnia zrobiłyśmy sobie wieczór z zaległymi odcinkami ,,Gossip Girl".